-
podział
Wg. ostatnich badań większość Polaków nie chce uchodźców (tu źródło), a kto ostatnio wypowiedział się zdecydowanie przeciwko ich przyjmowaniu? Sam Prezes, nie muszę nawet wspominać, jakiej partii. Można go nie lubić ale nie da się ukryć, że doskonale wyczuł nastroje społeczne, ujawnił się we właściwym momencie, z odpowiednim przekazem. I teraz jego partia weźmie władzę, nie mam wątpliwości. A potem już nic nie będzie miało znaczenia, uchodźcy pryskać będą z kraju nad Wisłą niczym z Syrii i Afganistanu bo w Warszawie będzie Budapeszt. Z całą jego orbanowską, antyimigracyjną, antyeuropejską i antyniemiecką polityką. I z czego tu się cieszyć, panie redaktorze? Tu płakać trzeba! PO znów udowodniła, że jest partią z księżyca i ziemskie rosterki są jej całkowicie obce. Gdyby jeszcze udalo nam sie pomyslnie zintegrowac tych, ktorzy u nas osiada na stale, zyskalibysmy nie tylko dobra opinie w UE, ale rowniez stalibysmy sie lepsi jako spoleczenstwo. Powszechne u nas wyobrazenie, ze niemal kazdy muzulmanin to terrorysta marzacy o narzucaniu nam szariatu, moze ustapiloby miejsca bardziej przytomnemu spojrzeniu na innowiercow. myli prawdziwa opinie publiczna z nachalna propaganda w lewicujacych mediach. Mieszkam w Niemczech od lat i nie obracam sie tu wsrod faszystow, lecz ludzi wyksztalconych, na wysokim poziomie moralnym. w Niemczech ludzie sa na skraju zalamania organizacyjnego i emocjonalnego, prawie milion osob naplynelo nieleganie do ich kraju. nikt nie wie kim ci ludzie sa, bo nie maja paszportow. podaja sie za syryjczkow. nikt tego nie weryfikuje. mieszkaja w namiotach a wkrotce bedzie zima. Wtedy to sie okaze, ze owa symboliczna regula podzialu nie dotyczy 120 000 lecz 1 000 000 ludzi. polska polityka zagraniczna popelnia olbrzymi blad wylamujac sie z grupy wyszehradzkiej i ulegajac absolutnie irracjonalnej argumentacji niemieckich i luxemburskich politykow. co zas do spoleczenstw multi-kuli - smiem twierdzc, ze turysta nie jest w stanie ogarnac sytuacji. tu nie chodzi o kolorowe kafejki. tu chodzi o niemieckie szkoly, ktore sa zamykane, bo nauczyciele boja sie uczniow. Być może moja podejrzliwość wobec polityków, to pogranicze patologii, a może nawet, to patologia w całej okazałości, ale trudno mi uwierzyć, że kierują się oni dobrem uchodźców. Wątpię w to, że u podstaw tego hołubienia migrnatów leżą szczytne idee humanitaryzmu i chyba słusznie, albowiem ci sami politycy, którzy twierdzą, że kierują się szlachetnymi pobudkami, twierdzą jednocześnie, że owi uchodźcy/imigranci ekonomiczni są potrzebni, by zastąpić gnuśnych, europejskich samców, jak również po to, by ożywić gospodarkę, co oznacza, iż potraktowani mają być jako tania siła robocza. Ale nie o tym chciałem, lecz o wyłamaniu się Polski z Grupy Wyszehradzkiej. Polska postąpiła dokładnie tak, jak życzyły sobie tego Niemcy, które nie są zainteresowane, jakimkolwiek-niekontrolowanym przez siebie - organizmem, takim, jak alians państw Ęuropy Środkowej, czyli strefy niemieckich wpływów. Taki organizm, czyli Czworokąt plus Rumunia, to blisko 90 milionów ludzi, czyli nieco ponad populację Niemiec, to pięć państw Unii Europejskiej, które wystepując razem, mogłyby się skuteczniej opierać różnym naciskom, niż pojedyncze, a nawet same mogłyby różne naciski wywierać i to nie tylko w sprawach uchodźców. Nie może mi to przejść przez klawiaturę, ale wypada mi się zgodzić z pretendentką do fotela premiera, że Polska oszukała swoich partnerów i to w wyjątkowo wstrętny sposób, zrywając w ostatniej chwili porozumienia, które trzy dni wcześniej zawarła z państwami-stronami, wprowadzając w osłupienie ich delegatów. W polityce, takie deptanie układów, to rzecz normalna i wiąże się z wyborem mniejszego zła, albo sporych korzyści. Ja chaciałbym wiedzieć jakie korzyści z tej wolty odniosła Polska, czy np. zmniejszy się dzięki temu bezrobocie, czy zejdzie z Polaków odium ksenofobów, rasistów i antytsemitów? Oczywiście, że nie, ale być może PO stanęło przed groźbą zakręcenia niemieckiego kurka z pieniędzmi na działanlność partii, a może był szantaż w rodzaju: "nie wyłamiecie się, to posadek w Brukseli nie będzie, a te wszystkie granty szlag trafi." Różnie teraz ludzie mogą sobie myśleć, ale na pewno nie przyjdzie im do głowy, że Polska jest państwem suwerennym, a stąd już tylko krok, by przyznać rację J. Kaczyńskiemu, że, to "kondominium niemieckie", no, a kolejny krok, to głosowanie na PiS, który konsekwetnie twierdził, że Polska jest niemieckim kundelkiem, a teraz twierdzenie spotęgował do sześcianu. I kto, oraz w jaki sposób temu zaprzeczy?
Straciliśmy niepowetowaną okazję, do uczestniczenia w przedsięwzięciu, które mogło być przeciwwagą dla unijnego mocarza, które mogło wypracować własne instrumenty polityczne, gospodarcze, własne metody nacisku w obu wymienionych sferach, no ale, to już chyba "pociąg pojechał", a my znów z łapskiem w nocniku.
-
Commentaires