• praca

    Wszyscy mieli gwarantowana prace tylko ze nie bylo nic do kupienia.

    Panstwo jest najgorszym pracodawca jaki moze byc. Prosze mi pokazac jakiekolwiek przedsiebiorstwo panstwowe ktore osiaga dobre wyniki finansowe. Te wszystkie Orleny, KGHMy i inne panstwowe firmy maja za zadanie dawac posady rzadzacej partii a nie pracowac wydajnie. Co trzyma Polske we wzroscie to gospodarka prywatna. Jesli dodamy jeszcze panskie mzonki i polska ekonomia kompletnie sie wylozy. Zastanawiam sie czy mial pan kiedykolwiek jakies kursy ekonomii, jesli tak to chyba byly kursy ekonomii marksistowskiej. Radze jechac do Korei Polnocnej, tam napewno gwarantuja prace kazdemu. Po pobycie w Korei Polnocnej dobrze by bylo pojechac do Korei Poludniowej gdzie nie gwarantuja nikomu pracy i mysle ze wedlug pana Korea Polnocna jest lepsza bo gwarantuje prace kazdemu a to ze ludzie w Korei Polnocnej sa juz o 10 cm nizsi niz w Poludniowej Korei to nie ma znaczenia bo przeciez maja gwarantowana prace. Ludzie będą zarabiać tyle, aby byli zdolni do wykupienia tego wszystkiego co wytworzą.

    No bo kto będzie konsumował te wszystkie produkty jeśli nie dostaną pieniędzy na ich kupno lub ich podział będzie tak zróżnicowany , iż jeden dostanie 1000 razy więcej niż fizycznie jest w stanie skonsumować a 1000 innych zaledwie na 50% tego co potrzebuje.

    Płaca ludzi to popyt zatem jaki jest sens wytwarzać więcej niż są oni w stanie kopic.

    Jakiż jest tez sens, by nieliczni otrzymywali więcej niż są w stanie wydrukować ?

    Na problem trzeba patrzeć nieco dalej niż czubek własnego nosa. Dlaczego w kapitalizmie rynkowym ludzie nie mają pracy? Skąd się bierze w kapitalizmie rynkowym bezrobocie? Wyjaśniałem już na tym blogu, że bezrobotni potrzebni są w kapitalizmie do tego, aby byli oni „biczem” na pracowników zatrudnionych, aby w ten sposób kontrolować poziom płac realnych, nie dopuszczając tym samym aby one wzrosły, a więc aby zmalały tym samym zyski kapitalistów.

    Wyjaśnił to już zresztą dawno twemu, w latach 1940., Michał Kalecki pokazując w eseju „Polityczne aspekty pełnego zatrudnienia”, że w interesie prywatnych pracodawców jest istnienie bezrobocia, aby w ten sposób mieć dostęp do tzw. rezerwowej armii bezrobotnych, czyli zasobu siły roboczej, gotowej do podjęcia jakiejkolwiek pracy (patrz wpis Gospodarza blogu). Kalecki pokazał także że państwo powinno więc konkurować na rynku pracy z pracodawcami prywatnymi, jako że prywatny biznes jest z defincji zainteresowany istnieniem bezrobocia a więc rynek pracy pozostawiony samemu sobie będzie zawsze rynkiem z nadwyżką podaży nad popytem, czyli rynkiem w stanie permanentnej nierównowagi. Oczywiście, prywatny biznes bardzo się jednak boi takiej interwencji państwa, a więc robi on wszystko, aby jej zapobiec, na przykład przekonując, przy pomocy także takich usłużnych idiotów jak ty i przez opiniotwórcze media, że państwo powinno trzymać się od gospodarki z daleka.

    Poza tym, to ponieważ postęp techniczny jest pracooszczędny, a więc „zjada” on kolejne miejsca pracy. Innymi słowy: pracooszczędny ze swej natury postęp technologiczny powoduje, że niedługo już pracy dla ludzi nie będzie, jako że na skutek automatyzacji, w tym szczególnie robotyzacji i komputeryzacji oraz postępów w doskonaleniu sztucznej inteligencji (AI) maszyny przejmą niebawem praktycznie wszystkie produktywne prace, w tym też umysłowe, i to nawet twórcze.

    Pamiętajmy też, o tym, że kapitalizm generuje bezrobocie przy okazji generowania kryzysów nadprodukcji i  część tego bezrobocia „cyklicznego” („koniunkturalnego”) zawsze pozostaje (ekonomiści nazywają to, przez analogię ze zjawiskiem fizycznym, „histerezą”), a więc bezrobocie w kapitalizmie rynkowym istnieje nawet podczas fazy prosperity (dobrej koniunktury) jako że spora część miejsc pracy utraconych podczas recesji zastępowana jest maszynami, a czego dowodzą także statystyki bezrobocia.

    Podobny obraz

    Poza tym, to w interesie pojedynczego kapitalisty leży obniżka płac która przecież obniża koszta produkcji i tym samym zwiększa zysk na poziomie pojedynczej firmy, ale nie generuje przecież ta obniżka płac popytu na wytworzone dobra, a tylko go zmniejsza, a więc to, co pozornie jest dobre dla firmy, jest jednak w skali całej gospodarki źródłem kryzysu nadprodukcji – na rynku pojawia się coraz więcej towarów, ale coraz mniej ludzi jest na nie stać, jako że rośnie bezrobocie i spadają zarobki pracowników, a więc spada także i siła nabywcza konsumentów. Tak więc innowacyjny i pozornie rozgarnięty przedsiębiorca jest de facto generatorem kryzysu nadprodukcji, który ostatecznie doprowadzi do upadku kapitalizmu. Jest on więc bohaterem, jako że, choć nieświadomie i wbrew swoim intencjom, jego działanie prowadzi do zniszczenia kapitalizmu od wewnątrz.


  • Commentaires

    Aucun commentaire pour le moment

    Suivre le flux RSS des commentaires


    Ajouter un commentaire

    Nom / Pseudo :

    E-mail (facultatif) :

    Site Web (facultatif) :

    Commentaire :